Normy jakości węgla w 2022 r. w dalszym ciągu obowiązują, lecz w każdej chwili mogą zostać zawieszone – nawet na okres 24 miesięcy. Takie uprawnienia daje rządowi uchwalona w połowie września Ustawa o wsparciu odbiorców ciepła. Czy nowe przepisy oznaczają przyzwolenie na palenie w kotłach c.o. wszystkim, co da się spalić? Czy nowa ustawa jest sprzeczna z lokalnymi uchwałami antysmogowymi?
Czy „ustawa antysmogowa” została zawieszona?
Tak naprawdę nie ma dokumentu o nazwie „ustawa antysmogowa”. Termin został ukuty przez dziennikarzy, którzy pisali o zmianie art. 96 Ustawy z dnia 27 kwietnia 2001 r. – Prawo ochrony środowiska. Poprawka weszła w życie 10 września 2015 r. Kluczowe znaczenie ma zapis: “Sejmik województwa może, w drodze uchwały, w celu zapobieżenia negatywnemu oddziaływaniu na zdrowie ludzi lub na środowisko, wprowadzić ograniczenia lub zakazy w zakresie eksploatacji instalacji, w których następuje spalanie paliw”.
Korekta ustawy pozwoliła stworzyć lokalne uchwały antysmogowe. Władze samorządowe wypowiedziały wojnę kopciuchom. Celem było stopniowe odejście od nieekonomicznych, zanieczyszczających powietrze urządzeń grzewczych niskiej klasy lub kompletnie pozaklasowych (w tym różnego typu kotłów własnej produkcji). Nowoczesne kotły c.o. wpłynęły też pozytywnie na modernizację instalacji kominowych. Popularność zyskały m.in. systemy kominowe z ceramicznymi wkładami – najtrwalsze i najbardziej uniwersalne rozwiązanie na rynku.
W zasadzie wszystkie uchwały antysmogowe zawierają zakaz spalania węgla brunatnego i drobnych frakcji węgla kamiennego, czyli miału, mułu i flotokoncentratu. Finałem ma być całkowite odejście od palenia węglem we wszystkich postaciach. W okresie przejściowym dopuszczone jest użycie paliwa wysokiej jakości (odpowiednio kalorycznego, o niskiej zawartości siarki), w tym szczególnie ekogroszkiem.
Faktem jest, że odpowiednie spalanie ekogroszku znacznie obniża emisję szkodliwych związków do atmosfery w porównaniu ze „zwykłym” węglem kamiennym. Więcej informacji na ten temat znajdziesz w artykule Jak ustawić piec na ekogroszek. Praktyczne porady. Ograniczenia dotyczące paliw stałych weszły (lub dopiero wejdą) w życie w różnym czasie w poszczególnych województwach.
Realizację uchwał antysmogowych może czasowo zawiesić Ustawa 17 września 2022 r. o szczególnych rozwiązaniach w zakresie niektórych źródeł ciepła w związku z sytuacją na rynku paliw.
Czy ustawa o wsparciu odbiorców ciepła pozwala na palenie „byle czym”?
Analizując ustawę o wsparciu odbiorców ciepła z punktu widzenia jakości powietrza najważniejszy jest art. 43, który zmienia zapisy Ustawy z dnia 25 sierpnia 2006 r. o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw. Poprawka dotyczy art. 6a, który otrzymał brzmienie:
„Jeżeli wystąpią na rynku nadzwyczajne zdarzenia skutkujące zmianą warunków zaopatrzenia w paliwa stałe, powodujące utrudnienia w przestrzeganiu wymagań jakościowych lub zagrażające bezpieczeństwu energetycznemu Rzeczypospolitej Polskiej, minister właściwy do spraw energii w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw klimatu może, w drodze rozporządzenia, na czas oznaczony, nie dłuższy niż 24 miesiące, odstąpić od stosowania wymagań określonych w przepisach wydanych na podstawie art. 3a ust. 2, mając na względzie interes konsumentów oraz zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego.”
W tłumaczeniu z języka urzędowego na potoczny oznacza to tyle: gdy zabraknie wysokiej jakości paliw stałych, rząd może wydać rozporządzenie dopuszczające do użytku paliwa, które do tej pory nie spełniały określonych norm. To oczywiście teoria. Praktyka jest taka, że ruszyła sprzedaż węgla brunatnego dla odbiorców indywidualnych. Zakazane do tej pory paliwo trafi w 2022 r. do domowych kotłów c.o.
Czy w 2022 r. obowiązują jeszcze normy jakości węgla?
Ustawa o wsparciu odbiorców ciepła nie uchyla nakazu przestrzegania norm jakości węgla i innych paliw stałych, używanych do produkcji ciepła. Innymi słowy: w 2022 r. trzeba uważać na to, co wkłada się do kotła c.o. W dalszym ciągu zakazane jest wprowadzanie do obrotu mułów węglowych, flotokoncentratów, paliw niesortowanych, pozbawionych świadectwa jakości i węgla brunatnego z przeznaczeniem do spalania w instalacjach o nominalnej mocy cieplnej poniżej 1 MW.
Mimo to odbiorcy indywidualni mogą zaopatrywać się w węgiel brunatny. Jak to możliwe? Okazuje się, że rząd wprowadził Ustawą z dnia 29 września 2022 r. o zasadach realizacji programów wsparcia przedsiębiorców w związku z sytuacją na rynku energii w latach 2022–2024 przepisy zezwalające na zakup węgla brunatnego, a także miału węglowego przez gospodarstwa domowe. Sprzedaż ma być epizodyczna i nie może trwać dłużej niż do 30 kwietnia 2023 r.
Dlaczego nie warto używać niskiej jakości paliw?
W całym zamieszaniu legislacyjnym nie można zapomnieć o sprawie fundamentalnej: stosowanie niskiej jakości paliw przynosi szkody na wielu poziomach. Najbardziej ekologicznym z paliw kopalnych jest gaz. Jest niskoemisyjny, czysty i bezpieczny. Problem w tym, że w czasach kryzysu energetycznego ceny gwałtownie wzrosły i występują problemy z podażą. Zagadnienia związane z wykorzystaniem błękitnego paliwa omawiamy w artykule Czy piece gazowe idą w odstawkę?
Na rynku brakuje też dobrej jakości węgla kamiennego. Dostęp do biopaliw jest ograniczony. To powód dopuszczenia do obrotu węgla brunatnego. Skutki jego spalania w domowych instalacjach grzewczych są katastrofalne. Wystarczy powiedzieć, że do zrównoważenia wartości energetycznej 1 tony węgla kamiennego potrzeba 2-3 ton węgla brunatnego. Oznacza to trzykrotnie większą emisję gazów cieplarnianych. Paliwo zawiera mnóstwo zanieczyszczeń, nawet do 1,5% siarki i znaczne ilości wody.
Jeżeli węgiel brunatny nie zostanie wysuszony przed spaleniem, niszczy piece i przewody dymowe. W procesie spalania powstają duże ilości sadzy i popiołu. Niska temperatura procesu i duża zawartość siarki powodują powstawanie agresywnego kondensatu, który przyspiesza korozję pieców i przewodów kominowych. Odporne na kwaśną ciecz są tylko ceramiczne przewody kominowe. Podobne skutki ma spalanie innych zanieczyszczonych i niskokalorycznych paliw, np. wilgotnego drewna, miałów węglowych czy odpadów komunalnych.
Największym problemem nie są jednak uszkodzenia pieców i instalacji dymowych. Spalanie niskiej jakości paliw jest równoznaczne z drastycznym spadkiem jakości powietrza w sezonie grzewczym. Dlatego, o ile to tylko możliwe, należy starać się unikać palenia „byle czym”. Nie z obawy przed konsekwencjami prawnymi czy uszkodzeniem instalacji, lecz ze względu na własne zdrowie.
Tu znajdziesz kominy na lata. Poznaj naszych partnerów